Otaczająca przestrzeń jest tak bezmierna, że trudno zachować równowagę oraz świadomość siebie samego.
Coś mnie wzruszało i przeze mnie wzruszało innych. Lecz wszystko zostało stracone. Stracone, bo miało być stracone. Czy miałem inne wyjście oprócz wypuszczenia wszystkiego z rąk?
Nie wiem, jak to się stało, że osiągnąłem tak zwany podeszły wiek, choć przecież jeszcze nie tak dawno byłem młodym chłopakiem...
- Musisz tańczyć. Kiedy słyszysz muzykę, musisz tańczyć. Rozumiesz, co mówię? Tańczyć. Ciągle tańczyć. Nie wolno ci się zastanawiać, po co tańczysz. Nie wolno ci myśleć, co to znaczy, bo to nie ma znaczenia. Jeśli zaczniesz o tym myśleć, zatrzymasz się w tańcu. A kiedy się zatrzymasz, nie będę mógł już nic dla ciebie zrobić.
Ludzie w głębi serca lubią zabijać. I zabijają się, póki się nie zmęczą. Kiedy się zmęczą, trochę odpoczywają, a potem znowu zaczynają się zabijać. Tak już jest. Nikomu nie można ufać i nic się nie zmienia. Dlatego nie ma rady. Jeżeli ci się to nie podoba, lepiej uciec do innego świata.
Zadawałem sobie pytanie, jakie znaczenie ma bycie fair w sferze seksu. Porośnie człowiek mchem, zanim doszuka się tam sprawiedliwości, pomyślałem.
Od niepamiętnych czasów nie da się oddzielić poezji od symbolizmu. Tak jak nie można oddzielić piratów od rumu.
Ufajmy swoim doznaniom. Nie zwracajmy uwagi na to, co mówi otoczenie. I dla pisarza, i dla czytelnika nie ma niczego ważniejszego od tego bezpośredniego doznania.
Zadowolenie wszystkich jest w rzeczywistości niemożliwe, kręci się tylko człowiek w kółko i czuje się wykończony. A skoro tak, to lepiej jest robić to, co jest dla nas najprzyjemniejsze, co chcemy i jak chcemy.
Trudno jest stać się kimś innym. Lecz nietrudno przybrać inne imię.
- Obok świata, w którym żyjemy, jest inny świat. Do pewnego miejsca możesz do niego wejść. I możesz z niego bezpiecznie wrócić. Jeżeli będziesz uważny. Ale jak miniesz pewien punkt, już stamtąd nie wyjdziesz. Nie znajdziesz drogi powrotnej. To labirynt. Wiesz, skąd się wywodzi idea labiryntu?
Kręcę głową.
- O ile wiadomo, po raz pierwszy pojęcie labiryntu stworzyli mieszkańcy starożytnej Mezopotamii. Wyciągali zwierzęce, a czasami prawdopodobnie ludzkie, jelita i wróżyli z nich. Bardzo podziwiali te skomplikowane kształty. Dlatego podstawą kształtu labiryntu jest jelito. To znaczy, że zasada labiryntu znajduje się wewnątrz ciebie. I odpowiada labiryntowości będącej na zewnątrz ciebie.
- Metafora.
- Tak. Podwójna metafora. To, co jest na zewnątrz ciebie, jest odbiciem tego, co masz w sobie, a to co masz w sobie, odzwierciedleniem tego, co na zewnątrz. Dlatego bardzo często wejście w labirynt na zewnątrz oznacza wkroczenie w labirynt, który masz w sobie. To w wielu wypadkach niebezpieczne.
Jeżeli człowiek będzie się kierował rozsądkiem i miał oczy szeroko otwarte, to, gdzie jest koniec, będzie oczywiste.
Jakkolwiek na to patrzeć, były to w większości prowizoryczne i funkcjonalne rupiecie, lecz zrobiłem, co mogłem, kolekcjonując owe rupiecie i tworząc połączenia między sobą a rzeczywistością.
Świat - to słowo zawsze kojarzy mi się z olbrzymią platformą ze wszystkich sił podtrzymywaną przez słonia i żółwia.
Żółw nie rozumie, jaką funkcję pełni słoń, a słoń nie rozumie, jaką funkcję pełni żółw, ani jeden zaś, ani drugi nie rozumieją świata.
- Zdarza się, że kobiety chcą, żeby je po prostu objąć.
- Może tak jest, ale myślę, że to trochę niebezpieczny sposób myślenia - powiedziała May Kasahara.
Ten kształt potrafiłem ubrać w słowa. A były one następujące: "Śmierć nie jest przeciwieństwem życia, lecz jego częścią". Brzmi to jak komunał. Klasyczny banał. Lecz ja wówczas czułem to w sobie jak powietrze, nie jako słowa. Śmierć istniała w przycisku do papieru, w czterech kulach na stole bilardowym. A my żyliśmy wciągając ją w płuca jak odrobiny kurzu. Do tego czasu traktowałem śmierć jako całkowicie niezależny, odrębny od innych byt. To znaczy "śmierć kiedyś niewątpliwie po nas przyjdzie. Ale z drugiej strony, aż do tego dnia nas nie zabierze". Zdawało mi się, że to wyjątkowo normalny, logiczny sposób myślenia. Życie jest po tej stronie, a śmierć po tamtej. Ale poczynając od dnia straty przyjaciela, nie mogłem już tak naiwnie traktować śmierci. Śmierć nie jest przeciwieństwem życia. Jest w nas. I wcale nie mogę o niej zapomnieć. Dlatego, że śmierć, która tamtego majowego wieczoru zabrała mojego przyjaciela tego samego wieczoru zabrała także mnie.
Między północą a porą, kiedy niebo blednie, otwierają się gdzieś sekretne drzwi prowadzące do takiego miejsca. To miejsce, w którym nasze zasady nie mają żadnej mocy. Nikt nie może przewidzieć kiedy i gdzie ta przepaść kogoś pochłonie, kiedy i gdzie go wypluje.
Udawaj, żeś szczęśliwy, gdy Ci smutno.
To nie takie trudne.
O czym myślę, biegnąc? Zazwyczaj zadają mi to pytanie ludzie, którzy nigdy nie biegali na długich dystansach. Zawsze zastanawiam się nad nim głęboko. O czym dokładnie myślę, kiedy biegnę? Nie mam zielonego pojęcia.
Kiedy jest zimno, chyba myślę o tym, że jest mi zimno. I o tym, że jest mi gorąco w gorące dni. Kiedy jestem smutny, myślę trochę o smutku. Kiedy jestem wesół, myślę trochę o radości. (...) Mówiąc szczerze, kiedy biegnę, nie myślę o niczym wartym zapamiętania.
Minęło dużo czasu, odkąd ostatni raz widziałem wschód słońca. Na jednym końcu nieba pojawia się błękitna linia i niczym niebieski atrament powoli rozlała się na horyzoncie. Gdyby zgromadzić wszystkie odcienie błękitu i wybrać najbardziej niebieski, samą esencję błękitu, wyglądałaby właśnie tak. Oparłem łokcie na stole i bezmyślnie podziwiałem ten widok.