Obecnie nasze zainteresowanie czymkolwiek nie trwa dłużej niż zainteresowanie dziecka nową zabawką. Bawimy się tym przez jeden dzień, może dwa, po czym, znudzeni, szukamy nowej atrakcji, a o tamtej zapominamy.
(...) każdy człowiek to opowieść, jeśli tylko zadaje się właściwe pytania.
Przy wszystkich innych ukrywasz brud za fasadą, żeby cię lubili, jednak prawdziwym przyjaciołom pokazujesz ten brud, a im jeszcze bardziej na tobie zależy. Kiedy pozbywamy się fasady, zbliżamy się do siebie.
Zdradzę wam sekret, który zna niewielu ludzi. Na kilku ekskluzywnych polach golfowych sprzedaje się gościom koszulki i inne gadżety – można zarobić na tym duże pieniądze – ale jeśli pod logotypem widnieje nazwa klubu, to znaczy, że ten, kto go nosi, jest turystą, nie graczem. Jeśli na koszulce jest samo logo, tak jak w przypadku mojej, to znaczy, że człowiek, który ma ją na sobie, jest prawdziwym członkiem klubu.
Ukryte kody klasowe. Istnieją wszędzie.
Jeśli się zastanowić, jedyną supermocą Bruce’a Wayne’a był olbrzymi majątek.
Stare porzekadło głosi, że za każdą fortuną kryje się jakaś wielka zbrodnia.
Jaka przyjemna ta cisza. Ludzie przeważnie nie doceniają ciszy. A ona łączy ich z innymi.
Każda sensacja jest jak ogień – jeśli się go nie podsyca, w końcu gaśnie.
Jednym tyłkiem dwóch koni nie dosiądziesz.
Na tym polega problem z waszym pokoleniem. Wciąż dokopujecie się jakichś niemiłych rzeczy. Wydaje wam się, że wydobyte na światło dzienne, znikną, rozpłyną się w powietrzu. Ale tak się nie dzieje. Wręcz przeciwnie. Powodujecie tylko, że te paskudne sprawy odżywają.
Wszyscy jesteśmy mistrzami psychologicznej racjonalizacji. Wynajdujemy sposoby, żeby uzasadnić swoje rozumowanie. Wykrzywiamy je, żebyśmy sami sobie wydawali się lepsi, sympatyczniejsi.
Nie znoszę (...) kiedy ktoś, kto wyszedł cało z jakiejś tragedii, mówi: „Bóg mnie oszczędził, bo jestem dla niego ważny”, co stanowi subtelną sugestię, że tenże Bóg miał gdzieś pozostałych, którzy zginęli.
(...) ukrywałam się już od dwóch lat. Nie chciałam tak przeżyć życia. Ciągły stres, brud, wyczerpanie, ale głównie nuda. Albo byłam w drodze, albo tkwiłam w ukryciu, od rana do wieczora. Sądzę, że osoby poszukiwane oddają się w ręce policji, bo nie mogą dłużej wytrzymać tej monotonii.
Nie bardzo wierzę w okrucieństwo losu, ponieważ sprawcą jest zwykle nasz drogi bliźni.
Czasami staramy się postępować dobrze, ale nieszczęścia i tak nas znajdują.
Niestety, tak czasami działa mój umysł. Zapuszcza się w miejsca, w które nie powinien.
Tłumaczyć ci, czym jest romantyczna miłość, to jak uczyć lwa czytać: nic to nie da, a można zrobić sobie krzywdę(...).
Czasem najgłośniejsze wołanie o pomoc jest nieme.
Można kochać golfa, ale jak to w życiu nikt – nikt – nie wychodzi z tej gry bez szwanku.
Moje najlepsze wspomnienia są związane z polem golfowym. Rzadko rozmawialiśmy, gdy tam szliśmy. Nie było takiej potrzeby. Jakimś sposobem ojciec i golf bez słów nauczyli mnie życiowych prawd: o cierpliwości, pokorze, poświęceniu, sportowej postawie, trenowaniu, małych postępach, porażkach, nastawieniu psychicznym, przypadku, robieniu wszystkiego, jak należy, ale bez rezultatów.