- Co powiedziałeś?
- Prawdę...ale na ich dworze prawda nigdy nie była mile widziana.
Zabolały ją jego oskarżenia. Było w nich zbyt wiele prawdy.
Dla ludzi czas jest rzeką. Jesteśmy uwięzieni w jego nurcie, mkniemy od przeszłości do teraźniejszości, zawsze w tym samym kierunku.
Szkoda marnować słów. Jeśli bogowie istnieją i słuchają naszych modlitw, z pewnością są potworami i dręczą nas dla zabawy.
Któż inny mógłby stworzyć świat taki jak ten, pełen niewolnictwa, krwi i bólu? Któż inny nadałby nam taki kształt?
Zabij chłopca Jonie Snow. Zima już prawie nadeszła. Zabij chłopca i pozwól się narodzić mężczyźnie.
Sam musisz dokonać wyboru, a potem musisz żyć z tym do końca swoich dni.
- Jestem winny - rzekł. - Tak bardzo winny. Czy to właśnie chcieliście usłyszeć? (...)
- Przyznajesz, że otrułeś króla?
- Nic w tym rodzaju - zaprzeczył Tyrion. - Śmierci Joffreya nie jestem winien. Dopuściłem się bardziej monstrualnej zbrodni. - Postąpił krok w stronę ojca. - Urodziłem się. Żyję. Przyznaję, że jestem winny bycia karłem. I bez względu na to, jak często mój łaskawy ojciec mi wybaczał, uporczywie trwałem w swej hańbie.
Przysięgam ci, o wiele trudniej jest siedzieć na tronie, niż go zdobywać.
Dajcie mi słodkie kłamstwa i zabierzcie swe gorzkie prawdy.
Nawet odważni ludzie często wolą być ślepi, gdy boją się coś zobaczyć.
Wezwij Bornna, a potem zbiegnij do stajni i osiodłaj dwa konie
oczy giermka były mętne i rozespane
- konie
Takie wielkie brązowe zwierzaki, które lubią jabłka. Na pewno je kiedyś widziałeś. Mają cztery nogi i ogon....
Stoczymy bitwę, a potem odpoczniemy. Żywi albo martwi, odpoczniemy.
- Ona ma zostać twoją królową – powiedział Joffreyowi Krasnal.
– Czy nic cię nie obchodzi jej honor?
– Muszę ją ukarać.
– Za jaką zbrodnię? Nie walczyła w bitwie swego brata.
– Ma w żyłach krew wilka.
– A ty masz w głowie rozum gęsi.
- A cóż innego mogę zrobić, jeśli nie umrzeć?
- Żyć.
Obrażają mnie tylko kłamstwa, nigdy szczere rady.
Jeśli wyrwiemy komuś język, nie dowiedziemy w ten sposób, że kłamie, a tylko obwieścimy całemu światu, że boimy się tego, co ma do powiedzenia.
Nasi bogowie dali nam nogi, byśmy biegali, nosy, byśmy wąchali, i ręce, byśmy dotykali i czuli. Jakiż szalony, okrutny bóg dałby ludziom oczy, a potem powiedziałby, że muszą je cały czas trzymać zamknięte i nigdy nie patrzeć na piękno świata? To byłby potworny bóg, demon ciemności.
- Jesteś mój – wyszeptała. – Mój, a ja twoja. Jeśli zginiemy, to trudno. Wszyscy muszą umrzeć, Jonie Snow. Ale najpierw żyjemy.