Co widzę w przyszłości? Widzę państwa narodowe, oraz zanik wielu europejskich krajów. (...) Widzę jeden kraj rozkwitający, pisałem o tym już 4 lata temu, to jest Polska. Byłem wtedy wyśmiewany, głównie przez Polaków, którzy mówili, że nie ma żadnej nadziei, i powinienem przestać o tym mówić.
Amerykański sojusz z Polską musi być na fundamentach idei, w której Polska jest samowystarczalnym liderem w regionie, na którym Stany Zjednoczone mogą polegać.
Polska się zmienia, z kraju, który 10-15 lat temu unikał konfrontacji i zawsze podporządkowywał się innym, w kraj, który przejmuje inicjatywę i kontrolę nad sytuacją.
Polska jest teraz najbardziej wpływowym krajem w Europie i staje się liderem podczas wojny w Ukrainie, niezależnie od tego, czy inni za nią podążają.
Nawet jeśli Rosja i Niemcy mają względem Polski jak najlepsze zamiary, musicie pamiętać, że kierują się własnymi interesami narodowymi. A Polska leży między tymi krajami.
Polacy o wiele lepiej niż inni powinni rozumieć, jak szybko zmienia się wiatr historii, a sytuacja obiecująca staje się tragiczna. (...) Polska ma dziś taką wizję bezpieczeństwa, jakby się wzorowała na maleńkiej Danii. Tymczasem powinna się wzorować na Izraelu.
Interesujące natomiast jest to, iż Polacy czasami myślą, że traktujemy swoje zobowiązania sojusznicze niepoważnie. Nic bardziej mylnego. Z amerykańskiego punktu widzenia ważne jest to, by Polska mogła się obronić przez trzy miesiące sama. Inaczej pomoc po prostu nie będzie mogła nadejść.
Polska nie była wielką potęgą od XVI wieku. Ale kiedyś nią była – i, jak sądzę, będzie nią znowu.