(...) bo Ty może nie wiesz nawet, że każde Twoje "Edward" zamykało mnie w Tobie najmiłośniej i nie pragnąłem już wcale wędrować, nigdzie i nigdy, tylko tak znikać w tobie miękko, łagodnie.
Ciekawość swoją trzeba nieustannie doskonalić. Tymczasem ludzie (poeci-ludzie, bo każdy jest poetą) śpią. Śpią we śnie i śpią na jawie. Budzenie się ze snu poziomego jest u miażdżącej większości jedynie przejściem do innego rodzaju snu, snu pionowego, snu jawnego, snu z otwartymi oczami. Ale, na szczęście, nie wszyscy, budząc się, śpią dalej w tym nieco niepotocznym rozumieniu. Jest też garstka takich, co nie śpią nigdy. Nawet śpiąc, w tym potocznym rozumieniu - nie śpią. Pracują dalej przez sen.
(...) bo alkohol szuka śmierci i szuka śmierci jeszcze za życia, a wojownik szuka życia i szuka życia jeszcze po śmierci i takie są te dwie wielkie różnice więc nie piłem tego dnia.
Włosy miała rude o jakimś takim odcieniu, co się może tylko przyśnić.
Człowiek, z czego jest zbudowany?
Z jednej wielkiej rany.
Cokolwiek posiadasz, cokolwiek posiadać będziesz - wszystko utracisz. Wcześniej czy później, raptem lub z wolna. O czym przekonasz się wcześniej czy później, raptem lub z wolna, ale nieskończenie boleśnie. Bo utracić możesz wszystko całkowicie bezboleśnie. Z cudowną wręcz radością. Jak to jest możliwe? Tak, że olśni cię oczywistość, że wcale nie musiałeś i wcale nie musisz czegokolwiek sobie przywłaszczać.
Jest noc i nie ma w niej czułości. Patrzę na innych. O, usnąć! Usnąć w tej zawsze przeklętej godzinie! Usnąć, by niczego nikomu nie zazdrościć.
(...) opadła mnie nienawiść, która zawsze wieczorem wypełnia mnie, jakby to ona tylko była łupem każdego dnia całego. A przecież wiem, że nie jej szukałem rozdzierającej, lecz czułości odrobinę, pyłku czułości szukałem przez cały dzień po tym mieście, jego mostach, ulicach między mostami, wszędzie, i zawsze otwarty jestem na czułość, jej mosty, ulice między mostami, bo tego mi zawsze brakowało, i dlatego zabiłem tamto wszystko i porzuciłem tamto wszystko, co tak kochałem, bo nie było czułości u nich dla mnie.
A starożytna adoracja losu: niech każdy odpowiada przed drugim za swoją brzydotę.
Wieczność to wiecznie nowe teraz.
Rzeka przecięła ci drogę. Jeżeli ta rzeka jest na twojej drodze, to znaczy, że ta rzeka jest twoją drogą. Przebycie tej rzeki należy do twojej drogi.
Wyróżniasz się. Jesteś zmuszony wyróżniać się. Jesteś katorżnikiem wyróżniania się.
Będę pisał: komponował piosenki. Żeby było na życie: na chleb i wino.
Nocy proszę nie przeciągaj już
skoro świt do słońca pora pójść.
Czyżby w języku, w mowie, brakowało pewnych słów, to znaczy pewnych liter w alfabecie, bez których nie można ułożyć pewnych słów, bez których nie można nazwać pewnych stanów, ni to uczuciowych, ni to rozumowych, ni to nerwowych: oto na przykład patrzenie w ogień zwyczajne: oto na przykład dyszenie w kosmos legendarne.
...ludzie...na pewno więcej wejdzie, niż wyjdzie bo tak jest z początku, dopiero w dalszej podróży więcej wysiada niż wsiada. Tak jest zawsze. W dalszym życiu tak samo. W dalszej podróży życiowej...