Trzeba będzie zebrać tam radomiaków i powiedzieć im, jak my ich nienawidzimy, jacy to są łajdacy […]. Uważam, że im więcej będzie słów bluźnierstwa pod ich adresem, tym lepiej dla sprawy. To musi być atmosfera pokazywania na nich jak na czarne owce, jak na ludzi, którzy powinni się wstydzić, że w ogóle są Polakami, że w ogóle po świecie chodzą.
Nie powinienem był się wtedy godzić na przyjęcie tej funkcji /I-szego sekretarza/. Nie byłoby tych wszystkich historyjek, nie byłoby tych zmian jakie nastąpiły. No ale ja wiem czy to byłoby dobrze dla Polski?
...zwracam się zwłaszcza do was metalowcy, i górnicy, hutnicy, włókniarze, i budowlani, kolejarze, i drukarze, a szczególnie do was stoczniowcy i portowcy. W całym kraju konieczny jest porządek i ład.
W najporządniejszej rodzinie znajdują się łajdacy. I w tej naszej partyjnej rodzinie, też byli łajdacy.
Nie trudno domyślić się, kto łoży na organizowanie awantur w Warszawie, i kraju. Różnie pogrobowcy starego ustroju, rewizjoniści, syjoniści, sługusi imperializmu. [...] No ja się po prostu wstydzę tego, że to powiedziałem, a powiedziałem to po prostu, w takim ferworze powiedzmy, mówcy, który nie zawsze kontroluje, to co mówi.
Śląska woda nie była, i nigdy nie będzie wodą na ich młyn. I jeśli co niektórzy, będą nadal próbowali zawracać nurt naszego życia, z obranej przez naród drogi, to śląska woda pogruchocze im kości.
Ja nie liczyłem na karierę, ja po prostu uważałem to za rzecz zupełnie naturalną, że komunista, powiedzmy nie może odmówić czegoś co wynika z potrzeb partii.
Ja zawsze i wciąż kierowałem się dobrem tego państwa, i dobrem tego narodu.
Po pierwsze udało mi się zbliżyć Polskę do Europy, i nawet powiem więcej: uczynić Polskę krajem europejskim.
Wychowywaliśmy się z siostrą w bardzo trudnych warunkach. Ojca nie było, mama pracowała też na kopalni, już jako wdowa. To był okres wojny, ojciec zginął w 1917 roku. Bieda była, po prostu była bieda.
Jak się zastanawiam dzisiaj nad tym wszystkim. To dochodzę do podstawowego wniosku, że ja w ogóle nie nadawałem się na I-szego sekretarza. Taki sekretarz prawda, w tych warunkach jakie zastał, Polsce był niepotrzebny. Polsce potrzebny był taki człowiek jak Gomułka, jak inni, który wziąłby za mordę.
Ja nie oczekuje od nikogo przeprosin. Jak już mówimy o przeprosinach, wie Pan, to rzeczą ludzką byłoby, w okresie kiedy ja byłem ciężko chory, byłem operowany, czy ktoś zapytał z komitetu centralnego, Jaruzelski, Rakowski, i inni. A jak tam zdrowie Gierka? A może coś potrzeba, żeby temu Gierkowi pomóc. Nic podobnego. Prawdopodobnie byliby szczęśliwi, gdyby operacja się nie udała, bo mieliby, jak to się mówi, Gierka z głowy.
Nikt się nie zainteresował mną, i nikt o nic mnie już nie pytał.
Ja zawsze i wciąż kierowałem się dobrem tego państwa i dobrem tego narodu.
Ja nie liczyłem na karierę, ja po prostu uważałem to za rzecz zupełnie naturalną, że komunista, powiedzmy, nie może odmówić czegoś, co wynika z potrzeb partii.
Nietrudno się domyślić kto łoży na organizowanie awantur w Warszawie i kraju. Różni pogrobowcy starego ustroju - rewizjoniści, syjoniści, sługusi imperializmu.
Muszę powiedzieć jedno, że ładnie to wygląda.
Trzeba załodze tych czterdziestu paru zakładów, które strajkowały, powiedzieć, jak my ich nienawidzimy, jacy to są łajdacy, jak oni swoim postępowaniem szkodzą krajowi. Uważam, że im więcej będzie słów bluźnierstwa pod ich adresem (...) - tym lepiej dla sprawy. (...) To musi być atmosfera pokazywania na nich jak czarne owce, jak na ludzi, którzy powinni się wstydzić, że w ogóle są Polakami, że w ogóle na świecie chodzą.
Rozmów Polaków z Polakami o sprawach Ojczyzny nigdy i nikt już nie zakłóci.
Powiedz tym swoim radomianom, że ja mam ich wszystkich w dupie i te wszystkie działania też mam w dupie. Zrobiliście taką rozróbę i chcecie by to łagodnie potraktować? To warchoły, ja im tego nie zapomnę.