Narzekanie to jedna z ulubionych strategii ego służących umacnianiu samego siebie. Każda skarga to krótka, stworzona przez umysł historia, w którą całkowicie wierzysz. Nie ma różnicy, czy narzekasz głośno, czy tylko w myślach.
Nie możemy jednak naprawdę cenić rzeczy, jeśli używamy ich jako środków do poprawy swojego samopoczucia, to znaczy jeśli staramy się za ich pośrednictwem odnaleźć siebie. Tak właśnie postępuje ego. Utożsamianie się ego z przedmiotami sprawia, że powstaje przywiązanie do nich, obsesja na ich tle, co z kolei stwarza społeczeństwo konsumenckie oraz struktury ekonomiczne, w których jedyną miarą postępu jest zawsze owo więcej.
Bądź przynajmniej tak zainteresowany własnym wnętrzem, jak zdarzeniami rozgrywającymi się dookoła. Jeśli doprowadzisz je do porządku, sprawy zewnętrzne samoistnie ułożą się we właściwy sposób. Rzeczywistość pierwotna tkwi wewnątrz, a zewnętrzna jest wobec niej wtórna.
Dopóki nie wejdziesz na częstotliwość obecności, wszystkie twoje związki, a zwłaszcza te intymne, będą głęboko skażone i dysfunkcyjne. Chwilowo mogą wydawać się idealne - jak wtedy gdy czujesz się zakochany - ale ta pozorna doskonałość ulega zaburzeniu, kiedy coraz częściej zaczynają się pojawiać spory, konflikty, wybuchy niezadowolenia i akty przemocy emocjonalnej, a nawet fizycznej. (...) Jeśli w swoich związkach doświadczasz zarówno miłości" jak i jej przeciwieństwa (...) bardzo prawdopodobne, że mylisz przywiązanie do ego i nałogowe uzależnienie z miłością. (...) Przychodzi jednak chwila, gdy partner przestaje spełniać twoje oczekiwania, a raczej potrzeby ego. Pojawia się wówczas lęk, ból i poczucie braku (...) Jak w przypadku każdego uzależnienia, dostęp do narkotyku może zapewnić ci odlot, ale nieuchronnie przychodzi czas, kiedy środek przestaje działać (...) Kiedy bolesne uczucia odzywają się na nowo, odczuwasz je jeszcze silniej niż wcześniej i, co więcej, teraz ich źródła doszukujesz się w partnerze. Oznacza to, ni mniej, ni więcej, że projektujesz cierpienie na zewnątrz i atakujesz drugą osobę z całą dziką przemocą, która jest częścią twojego bólu.
Rozpoznanie własnego szaleństwa jest oczywistym początkiem zdrowia psychicznego, początkiem uzdrowienia i transcendencji.
Gdyby nie istniało w tobie nic oprócz myślenia, nie wiedziałbyś nawet, że myślisz. Byłbyś jak człowiek śpiący, który nie wie, że śni. Byłbyś tożsamy z każdą myślą, tak jak śpiący tożsamy jest z każdym obrazem widzianym we śnie. Wielu ludzi stale tak żyje, jak lunatycy, schwytani w pułapkę starych wadliwych programów myślowych, które nieustannie odtwarzają tę samą koszmarną rzeczywistość. Kiedy wiesz, że śnisz, od razu się budzisz w czasie snu, bo oto pojawił się inny wymiar świadomości.
Kiedy kierujesz więcej uwagi na to co robisz, niż na wynik, który chcesz osiągnąć, przełamujesz stary wzorzec ego. To co robisz, staje się wtedy nie tylko o wiele bardziej efektywne, ale daje ci nieporównanie więcej spełnienia i radości.
Zawsze gdy usłyszysz narzekający głos wewnętrzny, zrozum, że nie jesteś tym głosem, ale kimś, kto go sobie uświadamia.
Wszystko, co Cię oburza i na co silnie reagujesz u drugiego człowieka, istnieje także w Tobie.
Nic tak nie wzmacnia jak przypisywanie sobie racji. Ludzie muszą krytykować innych, aby uzyskać silniejsze poczucie tego, kim są.
Mam więc jestem. Im więcej mam, tym bardziej jestem. – Ego rośnie poprzez zwiększanie swojego posiadania.
Poczucie winy, żal, uraza, rozgoryczenie, smutek, pretensja i wszelkie inne rodzaje pamiętliwości spowodowane są nadmiarem przeszłości i niedostateczną obecnością w teraźniejszej chwili.
U większości ludzi (...) myślenie polega na bezużytecznym międleniu w kółko tego samego. Ponieważ myślenie to ma charakter zaburzony, a często też negatywny, jest w znacznej mierze szkodliwe".
Gdy jedno ego napotyka drugie (lub gdy zbiera się większe ich grono), zaczynają się dramaty.
Ale nawet jeśli żyjesz samotnie, i tak stwarzasz swój własny dramat.
- Ilekroć użalasz się nad sobą, dramatyzujesz.
- Kiedy ogarnia cię poczucie winy albo niepokój, również jest to dramat.
- Kiedy godzisz się na to, żeby teraźniejszość znikła za zasłoną przeszłości lub przyszłości, tworzysz czas psychologiczny – czyli materiał, z którego dramat powstaje.
- Ilekroć nie pozwalasz obecnej chwili po prostu być, a więc odmawiasz jej należnego szacunku, także tworzysz dramat.