Wiem, czym jest sława, pieniądze, festiwale, nagrody, życie w Nowym Jorku, Hollywood czy w Paryżu. Ale dobrze mi z tym, że mieszkam nad Wisłą.(...) Mogę coś zagrać, ale nie muszę. Gdy ominie mnie jakaś rola, myślę: jaka szkoda, dzięki Bogu.
W wywiadzie z Małgorzatą Sadowską, „Film” 1999 r., nr 4
W XVIII wieku Europa odetchnęła z ulgą. Trzy kraje normalne, przewidywalne, jak na owe czasy, dokonały zaboru czwartego kraju. Kraju głupiego i swarliwego. Rozbiory. Teraz nikt nie miałby ochoty nawet nas rozbierać!
Naszym wrogiem jest głupota, podłość. Gdy był wspólny wróg, potrafiliśmy być wielcy, teraz nieustannie widzę małość. Irytuje mnie Radio Maryja, ksiądz Rydzyk, prałat Jankowski, niepokoi Wrzodak z Ursusa, a właściwie nie oni, lecz, że tak powiem, liczni wyznawcy.