(...) mówił, że dusze koni odzwierciedlają ludzkie dusze bardziej niż wszystkim się zdaje i że konie też lubią wojować. Ludzie mówią, że konie uczą się tego, ale według Luisa żadne stworzenie nie uczy się niczego, na co nie byłoby gotowe jego serce.
Meksyk. Dużo go zjeździłem. Jak pierwszy raz słyszysz ranchera, rozumiesz cały ten kraj. Jak usłyszałeś ich sto, nie wiesz o nim nic. I nigdy nie będziesz wiedział.
Stara farba na starej tabliczce niewyraźnie wzbraniała mu wstępu. Tę tabliczkę widocznie ktoś odwrócił, bo teraz napis odnosił się do świata zewnętrznego. Mimo to poszedł dalej. Powiedział, że tylko tędy przechodzi.
Światło jest wszędzie dokoła ciebie, sęk w tym, że ty nie widzisz niczego poza cieniem. A ten cień to ty. Sam go rzucasz.
(...) nigdy nie wiesz, od jakiego większego pecha uchronił cię twój pech“.
Palcem nie ruszam bez Jezusa. Jak wstaję rano, z mety próbuję się uchwycić jego paska. Och, raz na jakiś czas łapię się, że się osuwam w ręczne sterowanie. Ale się łapię. Łapię się.
Wziąłeś coś do strzelania?,zapytał Rawlins.
Mam tylko starego kurkowego kolta dziadka.
Można nim w coś trafić?
Nie.
Trzymała jego rękę na swoim kolanie, a pod cienką tkaniną letniej sukni wyczuwał koronkę pończoch. Zatrzymać ten kadr. A teraz sprowadź swoją ciemność i zimno i niech cię szlag.
Zawsze taki zapobiegliwy, niezbyt zaskoczony nawet najosobliwszym obrotem spraw. Istota idealnie stworzona do tego, by ujrzeć swój własny koniec.
Do kogo się modlisz?
Do Boga.
I kto Ci odpowiada?
Nikt.
W życiu żem nie wiedział, że tyla jest zła na świecie.
Chłopiec...rozmawiał z ojcem...i nigdy /go/ nie zapomniał. Kobieta powiedziała, że to nic złego. Powiedziała, że jego oddech to oddech Boga, co to przechodzi od człowieka do człowieka przez całe dzieje.
Co do dwóch rzeczy zgadzali się w zupełności i nigdy ich nie kwestionowali: Bóg stworzył konie, by pracowały przy bydle, a bydło jest jedynym majątkiem, jaki przystoi mężczyźnie.
Skoro coś istnieje, powiedział. Skoro coś istnieje na tym świecie bez mojej wiedzy, istnieje bez mojej zgody. Rozejrzał się po ciemnym lesie, w którym biwakowali. Ruchem głowy wskazał zgromadzone okazy. Być może te bezimienne stworzenia wydają się mało ważne w skali całego świata, ciągnął. A jednak może nas pożreć najmniejszy okruch. Najmniejsza drobinka pod tamtą skałą, żyjąca bez naszej wiedzy. Tylko natura może zniewolić człowieka, więc dopiero gdy istnienie ostatniego bytu wygnane zostanie z kryjówki i postawione przed nim nagie, wtedy będzie on suzerenem na tej ziemi.
Chilli, kukurydza, gulasz, zupa, sos do spaghetti. Bogactwo zaginionego świata.
To był jego syn, powiedział Bathcat.
Który?
Ten chłopak w kącie, ciachnięty nożem.
Był ciachnięty?
Jeden z tych facetów przy stole go ciachnął. Grali w karty i jeden go ciachnął.
Dlaczego nie wyszedł?
Sam go o to spytałem.
I co powiedział?
Odpowiedział pytaniem. Że niby dokąd miał pójść?
Sny pełne kolorów. Czy śmierć może przyzywać inaczej? Po przebudzeniu zimnym świtem wszystko błyskawicznie obracało się w popiół. Niczym dawne malowidła ścienne w grobowcach wystawione nagle na światło dnia.
Sędzia rozpostarł się na krześle, mierząc Holme'a spojrzeniem od stóp do głów. Nie wydajesz mi się złym człowiekiem, Holme. Ale nie wyglądasz mi też na dziecko szczęścia. Mój tatko powtarzał, że każdy jest kowalem swojego losu, osobiście widzi mi się jednak, że można by dyskutować z jego zdaniem.
Tutaj spałem. Łóżeczko było pod tamtą ścianą. Żeby nocami liczonymi w tysiące śnić sny dziecięcej wyobraźni, światy tak piękne lub przerażające, jakie tylko mogą być, ale żaden niepodobny do tego, który ostatecznie nastał.
Z kawałka przydrożnej trzciny wystrugał chłopcu piszczałkę i teraz wyjął ją z kieszeni i mu dał. Chłopiec wziął ją bez słowa. Po chwili został w tyle i zaczął dmuchać. Bezkształtna muzyka dla nadchodzących czasów. Albo ostatnia muzyka na ziemi przywołana z popiołów zagłady.