W jednym jestem stały, w walce przeciw totalitaryzmom, i tym z prawej, i z lewej strony. Totalitaryzm jest moim wrogiem, ten absolutny, który chce kontrolować to, co jest w twojej głowie, a nie tylko to, co robisz i twoje podatki.
Matka Teresa nigdy nie twierdziła, że jej działalność jest czymkolwiek innym niż fundamentalistyczną kampanią religijną, (...) przyznawała, że najubożsi z ubogich byli tylko jej narzędziem, dobrą okazją do wykazania się pobożnością.