Wszystkie wojny zakładają istnienie ludzkich słabości i starają się je wykorzystać.
Stan kryzysu jest prawdziwą wojną, równowaga jest jej refleksem.
Śmiałość zarządzana intelektem jest znakiem bohatera.
Współczesne wojny rzadko były prowadzone bez nienawiści między narodami, co jest mniej lub bardziej substytutem nienawiści międzyludzkiej.
Wśród wszystkich namiętności które inspirują człowieka w walce, żadne, musimy przyznać, nie są tak potężne i stałe, jak tęsknota za honorem i uznaniem.
Ślepa agresja zniszczy swój własny atak, a nie obrońców.
Najgorsze warunki w jakich może znaleźć się agresor, to bycie zupełnie bezbronnym.
Wynalezienie prochu i stałe doskonalenie broni są wystarczające aby pokazać, że postęp cywilizacyjny nie uczynił nic praktycznego, aby usunąć impuls chęci zniszczenia wroga, co jest centralną ideą wojny.
Akcja w wojnie jest jak poruszanie się w opornym środowisku. Tak jak najprostszy i najbardziej powszechny ruch: chodzenie, które nie może być łątwo wykonywane w wodzie, tak na wojnie trudno zwykłym wysiłkiem osiągnąć nawet średnie rezultaty.
Widzimy więc, że wojna nie jest jedynie aktem politycznym, lecz prawdziwym narzędziem polityki, kontynuacją politycznego współżycia przeprowadzaną innymi środkami. To co pozostaje niezwykłe w wojnie to po prostu niezwykłość natury jej środków.
Wojna jest jedynie kontynuacją polityki innymi środkami.
Wojna jest aktem przemocy posuniętym do ostatecznych granic.
Przy wprowadzaniu w filozofię wojny, moderacja byłaby absurdem.
Życzliwi ludzie mogą oczywiście myśleć, że istnieje jakaś genialna droga do rozbrojenia przeciwnika bez rozlewu krwi, i mogą sobie wyobrazić to jako prawdziwy cel sztuki wojny. Przyjemnie to brzmi, ale jest błędem który musi być ujawniony. Wojna jest tak niebezpiecznym interesem, że błędy wynikające z dobroci są najgorsze.
Wojna jest aktem przemocy w celu zmuszenia naszego przeciwnika do spełnienia naszej woli.