W rządach Jarosława Kaczyńskiego były dwa etapy. Pierwszy taki, w którym był wielkim zwolennikiem wideoloterii i otworzenia kilkunastu (...). I tworzono ustawę pisaną przez Totalizator i tu przyznał się premier do błędu. Powiedział, że to był błąd, który popełnił, że pozwolił na tą sytuację i potem wejście do gry Zyty Gilowskiej i całkowita odmiana polityki i strategii wokół hazardu
Świat i życie idą naprzód, ale Kaczyński jaki był, taki będzie.
PO jest obła, śliska, taka masa, która się podporządkowuje oczekiwaniom zewnętrznym. (...) Mistrzem plastikowości jest Donald Tusk. Szanuję go jako premiera, ale on jest strasznie miałki poglądowo.
Mam wrażenie, że zachowuje się pan czasem jak Howard Webb. Jedne faule pan widzi, drugich nie.
Ja będę do pana apelował, aby pan zaapelował, jako przewodniczący Sekuła, do sprawozdawcy Sekuły, żeby sprawozdawca Sekuła przyjął wniosek przewodniczącego Sekuły.