Złudzenie daje odwagę. Najśmielej płynie przez morze ten, kto mniema, że spód okrętu jest dnem głębiny, a wiatry sznurami huśtawki.

Aleksander Świętochowski (1849–1938) – polski pisarz, publicysta, filozof, historyk, aforysta, krytyk, publicysta polityczny, działacz społeczny. Wyznawał poglądy liberalne, tworzył w duchu pozytywizmu.
• Profesje Aleksandra Świętochowskiego: filozof; pisarz • Narodowość:
polska
• Data urodzenia: czwartek, 18 stycznia 1849 • Data śmierci: poniedziałek, 25 kwietnia 1938
Złudzenie daje odwagę. Najśmielej płynie przez morze ten, kto mniema, że spód okrętu jest dnem głębiny, a wiatry sznurami huśtawki.
Złodziej porozumiałby się łatwo z policjantem, gdyby mu nie przeszkadzał okradziony.
Ze wszystkich woni najlotniejszą, ze wszystkich dźwięków najdonioślejszym, ze wszystkich świateł najdalej promieniejącym – jest plotka.
Ze słów sznur do nieba ukręcisz, a na dach po nim nie wleziesz.
Wtedy kochasz lub czcisz kogoś, kiedy czujesz, że mógłbyś być jego sługą; wtedy gardzisz lub nienawidzisz kogoś, kiedy chciałbyś być jego panem.
Wszyscy ludzie są o tyle piękni, o ile mniej poznani.
Wszyscy ludzie przechodzą przez życie jak aktorzy na scenie, mniej lub więcej ucharakteryzowani przez reżyserię społeczną.
W najdrobniejszej cząstce wszechświata mieści się potęga, która go zakodowała. I kto by rozwiązał wszystkie zagadki ziarnka piasku, przeniknąłby całą naturę.
Tradycja jako bezwzględna zasada życia – jest polipem toczącym ludzkie mózgi. Tradycja jako duch, jako mgła, mara, słowem jako coś nieokreślonego jest pustym dźwiękiem, pojęciem bez treści, zasadą bez zastosowania.
Teoretycznie królem zwierząt jest lew, ale praktycznie robak.
Temperamenty łagodne i ociężałe rozpalają się wolno, jak mokre kłody.
Tak trudno wyobrazić sobie kobietę sprawiedliwą, jak kukułkę karmiącą młode skowronki.
Śmiech jest wyłączną własnością człowieka i dlatego głupcy ciągle się śmieją, aby pokazać, że są ludźmi.
Są ludzie, w których żyje nie jakiś osobliwy gatunek zwierzęcia ale cały zwierzyniec.
Przestępca jest rewolucjonistą burzącym porządek społeczny, ale rewolucjonistą jest również człowiek uczciwy, burzący ogólną nieuczciwość.
Prawdziwa miłość bywa w trwodze nie tylko czułą, ale i okrutną.
Prawda jest śpiącą królewną, której strzeże smok pożerający tych, co się do niej zbliżają.
Poszukiwacz prawdy, jak poszukiwacz złota, mieszka w namiocie głodny i obdarty, musi przekopać góry piasku, zanim znajdzie grudkę cennego kruszcu, a często nie znajdzie go wcale.
Pomiędzy paradoksem a prawdą zachodzi ta różnica, że pierwszy rozjaśnia przedmiot silnym światłem z jednej strony, a druga słabym światłem z wielu.
Polacy są z żelaza. Trzeba ich uderzyć młotem, aby się rozgrzali.