Kiedy byłem w gułagu, czasami pisałem nawet na kamiennych murach. Pisałem też na skrawkach papieru, potem zapamiętywałem zawartość i niszczyłem skrawki.
Chciałbym wspomnieć kolejny historyczny moment, który niewielu ludzi zauważyło: śmierć humanizmu. Humanizm był ruchem który zrodził się około cztery - pięć wieków temu, aby nieść najlepsze cechy chrześcijaństwa, ale bez Boga: sympatię dla żyjących w opresji i nędzy, uznanie wolności każdej istoty ludzkiej. (...) To skończyło się wraz z I i II Wojną Światową.
Ostatnie dekady pokazały wielki punkt zwrotny w historii. Ta konfrontacja Zachodu ze Wschodem, ich rozróżnienie zaczęło się zacierać, torując drogę do innej przeciwstawności: Północy i Południa. Północ oznacza Pierwszy Świat lub złoty miliard - Europa i USA, razem z Australią i Nową Zelandią. Południe oznacza Trzeci Świat, ekstremalnie zacofany Trzeci Świat.
Rosja nie była ani Zachodem ani Wschodem. Rosja była oddzielnym kontynentem, oddzielną cywilizacją, których było kilkanaście na Ziemi. Np. cywilizacja Chińska, Indyjska, Muzułmańska, nie było ich więcej niż kilkanaście.
Ze śmieci, z niczego, stali się miliarderami którzy niczego dla Rosji nie zrobili. Chapnęli to co im bezpłatnie, lub prawie bezpłatnie dali. Chapnęli i stali się miliarderami.
U nas to nazywało się polityczna klasa, to kilkuset ludzi którzy ogłosili: jestem profesjonalnym politologiem, jestem ekspertem od prawa, wy trzymacie nos w swojej czarną ziemię a my za was zdecydujemy.
Normy w fabryce wykonują nie ci, co je wymyślili, tak samo jak do ataku idą nie ci, co wydali rozkaz atakowania.
Nieszczęściem dla ludzi, a szczęściem dla ich władców, człowiek ma taką naturę, że póki życia - zawsze jeszcze ma coś do stracenia.
Stalin wiedział, że z czasem ludzie wybaczą wszystko, co złe, że nawet zapomną, ba, że będą to wspominać jako największe dobro. Narody są podobne do królowej Anny, wdowy z szekspirowskiego "Ryszarda III" - ich gniew jest nietrwały; wola ich nie jest silna, pamięć mają krótką - i zawsze będą gotowe oddać się zwycięzcy.
Życzliwość jest dla artysty cnotą obosieczną: daje strawę wyobraźni, ale jednocześnie burzy porządek dnia.
Skąd jeszcze lepiej widać rosyjską rewolucję niż spoza krat przez nią wykutych?
Gułag to taki kraj, w którym dorosły mężczyzna, pracując dwanaście godzin dziennie, jakoś nie może zarobić na swoje utrzymanie.
Oręż nie jest narzędziem cnoty, lecz zbrodni. Mędrzec odnosi zwycięstwa niechętnie.
To jest osobliwość krajów totalitarnych: trudno w nich zrobić przewrót, ale rządzić po przewrocie - już łatwo.
Niedobra żona, czy tam dobra, a jednak to najbliższy człowiek!
Zjawiska natury są asymptotyczne, im większe wysiłki, tym mniejsze efekty.
Jeżeli twoje dzieci nie są lepsze od ciebie, to spłodziłeś je na próżno i na próżno żyłeś.
Któż to jest optymista? To człowiek, który mówi: wszystko idzie źle, wszędzie jest jeszcze gorzej, ale mnie się udało, mnie jest dobrze. I cieszy się tym, co ma.
A pesymista? Pesymista powiada: wszystko idzie wspaniale, wszędzie jest dobrze, tylko mnie się nie udało, mnie jest źle. I bezustannie zadręcza się swoją ciężką dolą.
Nigdy nie pędź przed siebie na oślep, rozejrzyj się wokół siebie!