Serca i najbardziej zepsute nie wierzą w zło, jeśli nie potrafią go wytłumaczyć jakimkolwiek interesem. Zło nieużyteczne i bezzasadne budzi wstręt, jako coś nienormalnego.
Ale tacy już ci Włosi; jeśli nie olśniewają niczym wschodni magowie, przypominają starych Żydów.
Zmartwiony bogacz jest niby kometa: zapowiada zawsze światu jakieś wielkie nieszczęście.
"Udawaj, że się szanujesz, a będą cię szanować". Maksyma ta sto razy w naszym społeczeństwie użyteczniejsza niźli greckie: "Poznaj sam siebie" - zastąpione za naszych dni sztuką znacznie łatwiejszą i bardziej korzystną, sztuką poznania innych.
pańska historia to romans; świat uwielbia romanse w żółtych okładkach, ale okazuje diabelną nieufność wobec, że tak powiem, welinu żyjącego, choćby miał złocone brzegi - a pan je mieć możesz. (s. 191).
(...) paryżanie są tak przyzwyczajeni do paradoksów, że prawdy niezaprzeczalne biorą za kaprys imaginacji, jeśli owe prawdy nie pasują do warunków ich życia codziennego.
(...) życie jest czekaniem w przedsionku Śmierci.
Strój narodowy decyduje często w znacznej mierze o urodzie, jaką przypisujemy pewnym ludom.
(...) życie to morze, w którym toną nasze marzenia.
A kiedy zobaczyła [Maria Antonina Gilberta], że to człowiek młody, szczupły, o postawie smukłej i eleganckiej, o twarzy łagodnej i ujmującej, wydało jej się, że jest on sprawcą nowej zbrodni, gdyż powierzchownością swą okłamuje otoczenie.
Sądziłem, że jest filozofem na tyle, aby rozumieć, że w polityce nie ma morderstw. W polityce, wiesz to równie dobrze jak ja, nie ma ludzi, tylko idee, nie ma uczuć, a tylko interesy. W polityce nie mówi się, że zabito człowieka, ale że usunięto przeszkodę.
No tak, oczywiście; Aleksander, Cezar czy Napoleon, którzy narobili trochę hałasu w świecie, nie zapowiadali się w jego wieku tak świetnie.
Tak więc Edmund, który trzy miesiące temu wzdychał jedynie do wolności, dziś się nią nie zadowalał, pożądając i bogactwa; nie było to winą Edmunda, lecz Boga — ograniczywszy bowiem potęgę człowieka, obdarzył go pragnieniami, które nie znają granic.
Wstąpił na ścieżkę, po której chciał kroczyć, zmierzał do celu, jaki chciał osiągnąć: serce zaczynało mu się obracać w kamień.
Przedkładając tedy śmierć nad więzienie, dokazywałem cudów. I to mnie przekonało, że zbytnia troska o życie jest niemal zawsze jedyną przeszkodą w wykonaniu tych zamiarów, które wymagają szybkiej decyzji, energicznej realizacji i ryzyka. Rzeczywiście - gdy ktoś raz zaryzykuje życiem, przewyższa przez to innych ludzi, albo raczej inni ludzie już nie są mu równi; a ktokolwiek raz powziął taką decyzję, czuje od razu, jak rosną jego siły i rozszerzają się przed nim horyzonty.
Można przeżyć tylko dwie prawdziwe miłości: pierwszą która umiera i ostatnią, od której się umiera.
Może to, co powiem, wyda wam się dziwne, panowie socjaliści, zwolennicy postępu i humanitaryzmu; nie przejmuję się bliźnimi, nie staram się ochraniać społeczeństwa, które mnie nie chroni w żaden sposób, powiem więcej - które jeśli zajmuje się mną, to po to zazwyczaj, by mi szkodzić; a sądzę, że bliźni i społeczeństwo winni mi wdzięczność, jeśli zachowuje wobec nich neutralność, nie szanując ich zarazem wcale.
Bankier nie ma ani córki, ani żony, ani przyjaciół; ma tylko liczby.
Ludzie starają się upraszczać wynalazki skomplikowane, boć prostota jest zawsze doskonała.
Niech tam filozofowie mówią, co chcą, ale człowiek praktyczny wie doskonale, że pieniądz pociesza w niejednym wypadku.