Thriller z 1987 roku o fanatycznej wielbicielce autora romansideł. Na podstawie książki powstał bardzo dobrze oceniany film o tym samym tytule.
Odważny człowiek potrafi myśleć.
Tchórz – nie.
Powodem, dla którego autorzy prawie zawsze dedykują komuś swoją powieść (...), jest to, że w końcu wszyscy zdają sobie sprawę z własnego egoizmu i to napawa ich grozą.
Nie potrzebował psychiatry, żeby stwierdzić, iż pisanie miało swoją autoerotyczną stronę – zamiast walić konia, tłuczesz maszynę do pisania, przy czym jedno i drugie polega na szybkości i sprawności dłoni oraz szczerym zaangażowaniu w sztukę samozaspokojenia.
Jak się żyje w wesołym miasteczku, nie sposób powstrzymać się od śmiechu.