Ludzkie życie jest wyjątkiem, prezentem, rzadkim darem.
Umiera się bez względu na to, czy się zjada to, czy tamto, czy się robi to, czy tamto, czy się myśli to, czy tamto. Wygląda na to, że śmierć jest momentem bardziej naturalnym niż życie.
Życie jest wydarzeniem chwilowym, po nim następuje śmierć, która kiedyś pozwoli iskrze wydostać się z pułapki; nie ma innego wyjścia. Życie jest czymś w rodzaju poligonu doświadczalnego, bardzo wymagającego. Odtąd będzie się liczyło wszystko, co zrobisz, każda myśl i każdy uczynek, lecz nie dlatego, żeby cię ukarać albo nagrodzić, ale dlatego, że to one budują twój świat. Tak działa ta maszyna.
Czymże jest życie,
jak nie tańcem na grobach?
Och, ludzie ciągle potrzebują rzeczy niezwykłych, cudów, szaleństw. I po co? Żeby z jeszcze większą gorliwością akceptować swoje zwyczajne życie.
Jak wygląda świat, kiedy życie staje się tęsknotą? Wygląda papierowo, kruszy się w palcach, rozpada. Każdy ruch przygląda się sobie, każda myśl przygląda się sobie, każde uczucie zaczyna się i nie kończy, i w końcu sam przedmiot tęsknoty robi się papierowy i nierzeczywisty. Tylko tęsknienie jest prawdziwe, uzależnia. Być tam, gdzie się nie jest, mieć to, czego się nie posiada, dotykać kogoś, kto nie istnieje. Ten stan ma naturę falującą i sprzeczną w sobie. Jest kwintesencją życia i jest przeciwko życiu. Przenika przez skórę do mięśni i kości, które zaczynają odtąd istnieć boleśnie. Nie boleć. Istnieć boleśnie - to znaczy, że podstawą ich istnienia był ból. Toteż nie ma od takiej tęsknoty ucieczki. Trzeba by było uciec poza własne ciało, a nawet poza siebie. Upijać się? Spać całe tygodnie? Zapamiętywać się w aktywności aż do amoku? Modlić się nieustannie?
(...) w relacjach międzyludzkich nigdy nie ma równości. Najważniejsze, żeby to zrozumieć. Czasami dominujesz ty, a czasami druga strona, a jeśli zakładasz, że zawsze panuje równowaga, to wpakujesz się w kłopoty.
Są w życiu chwile, które wszystko zmieniają. (...)
Mam na myśli gruntowa zmianę. W jednym momencie twój świat jest taki, a w następnym- pstryk!- całkiem się zmienia. Wszystko, co uważałeś za niezmienna rzeczywistość, wszystkie reguły, wywraca się do góry nogami. I tak góra staje się dołem. Lewa ręka zamienia się w prawą. Śmierć staje się życiem.
(...) życie to ciąg ryzykownych decyzji, nieustającego składania na szali argumentów "za" i "przeciw" (...).
W życiu dominują szarości. To problem dla większości ludzi. Łatwiej postrzegać świat jako czarno-biały. Ktoś jest albo dobry, albo zły.
Wszystko w życiu jest kwestią tego, „co by było, gdyby…”.
Nie wszyscy jesteśmy stworzeni do prostego życia, nawet jeżeli go pragniemy.
Takie jest życie, no nie? Śmierć budzi chęć do życia. Świat to mnóstwo cienkich linii rozgraniczających to, co uważamy za ekstremum.
Sport jest podobno lustrem życia, lekcją, sprawdzianem wytrzymałości i siły, przygotowaniem do życia w prawdziwym świecie.
Nie wszyscy jesteśmy stworzeni do prostego życia, nawet jeśli go pragniemy.
Życie rzadko jest sprawiedliwe. Bóg nie rozdziela nieszczęść równo. Niektóre rodziny przechodzą przez życie niedraśnięte. A inne obrywają w dwójnasób.
Życie polega na wzajemnym wyświadczaniu sobie przysług.
Życie jest dziwne (...). Najważniejsze chwile zawsze okazują się najbardziej niejednoznaczne.
Życie składa się z małych tajemnic.
W życiu pojawia się bardzo niewiele idealnych chwil, które chciałoby się schować w pudełku i postawić na górnej półce, żeby móc po nie sięgnąć w chwilach samotności.