Prawdziwą przyczyną istnienia osoby nie jest działanie Wszechmogącego, lecz seksualna miłość ziemskich rodziców.
Gdyby wierzyć „seksuologom katolickim” takim jak Kinga Wiśniewska-Roszkowska, mielibyśmy w swym otoczeniu 95 procent patologicznych mężczyzn, bo tylu onanizuje się od dziesięcioleci.
Nauka nad religią ma tę przewagę, że się myli, ale potrafi jednak swoje błędy skorygować, mimo że fizycy wodzą się za łby. Wyznań jest wiele, ale każde chce udowodnić, że jest jedno.
Jak wiadomo, Pan Bóg jest wszechmocny i wszystko wie, a świat stworzył doskonały i nawet guzik od gaci nie może nikomu spaść bez woli Bożej.(...) Nie można prosić o nic: ani o zdrowie, ani o pomyślność, ani o niepodległość ojczyzny. Gdyby bowiem Bóg naprawił coś cudem, oznaczałoby to, że rzeczywistość jest niedoskonała. Stan doskonały jest wtedy, gdy niczego nie trzeba naprawiać.
Ateistą jestem z powodów moralnych. Uważam, że twórcę rozpoznajemy poprzez jego dzieło. W moim odczuciu świat jest skonstruowany tak fatalnie, że wolę wierzyć, iż nikt go nie stworzył!
Nienawidzę kościoła, kocham ludzi, wierzę w Boga.
Jak zawsze Kościół myśli wyłącznie o pieniądzach i nie w głowie mu taka myśl: skoro ktoś robi coś lepiej niż ja i większej liczbie pomaga, to można się czegoś od niego nauczyć, albo poprzeć lepszego rezygnując z własnej działalności?
Być może, że znajdą się tacy, co lubiąc bredzić i mimo zupełnej nieznajomości nauk matematycznych roszcząc sobie przecież prawo do wypowiadania o nich sądu, na podstawie jakiegoś miejsca w Piśmie Świętym, tłumaczonego źle i wykrętnie odpowiednio do ich zamierzeń, ośmielą się potępiać i prześladować tą moją teorię. O tych jednak zupełnie nie dbam, do tego stopnia, że sąd ich mam nawet w pogardzie jako lekkomyślny.(...) Dzieła matematyczne pisane są dla matematyków, którzy – o ile się nie mylę – dostrzegą, że te moje trudy przyniosą pewną korzyść Kościołowi powszechnemu, nad którym władzę sprawuje teraz Twoja Świątobliwość.
Triumf barbarzyństwa i religii.
Różne wyznania i formy kultu istniejące w Rzymie były przez zwykłych ludzi uważane za równie prawdziwe, przez filozofów za równie fałszywe, a przez urzędników – za równie użyteczne.
Latarnie morskie są znacznie pożyteczniejsze od kościołów.
Polak Polakowi Żydem, najczęściej pod obrazkiem Najświętszej Panienki. Tak na wszelki wypadek.
Niesłychanie trudno zrozumieć usposobienie biblijnego Boga, takie w nim pomieszanie sprzeczności; wodnistej niestałości i żelaznej niewzruszoności; dobrotliwych, abstrakcyjnych morałów, stworzonych ze słów, i konkretnych piekielnych morałów, stworzonych z czynów; przelotnej łaskawości, biorącej odwet w stałych złośliwościach.
Jednakże kiedy po długim łamaniu sobie głowy znajdziecie klucz do tego postępowania, zaczynacie wreszcie coś zrozumieć. Z najdziwaczniejszą młodzieńczą, zdumiewającą szczerością on sam dostarczył tego klucza. Jest nim zawiść!
Kościół dąży do zreformowania innych ludzi. Nie byłoby złe, gdyby raz, dla przykładu chociażby, sam się trochę zreformował.
Tradycja judeochrześcijańska uzasadnia wykorzystywanie zwierząt w imię ludzkiego egoizmu, a nawet sadyzmu. Gdyby było inaczej, duchowni chrześcijańscy upominaliby hodowców zwierząt, którzy często przetrzymują je w strasznych warunkach, albo też osoby dokonujące uboju, aby zaoszczędziły zwierzętom zbędnych cierpień, np. długiego oczekiwania na śmierć w rzeźni.
Kościelna filantropia ma prawie zawsze źródło w dotacjach państwowych i zwolnieniach podatkowych.
Dowodem na to, że żyjemy w państwie wyznaniowym, jest oczywiście podpisanie konkordatu, wprowadzenie do wszystkich uroczystości państwowych elementów religijnych i duchowych. Poza tym święcenie dosłownie wszystkiego, co się da, łącznie z poświęceniem tornistrów dla dzieci w jednej z warszawskich szkół. Kolejnym przejawem państwa wyznaniowego jest stosunek do homoseksualistów i lesbijek, czy też zgorszenie możliwością wprowadzenia w Polsce prawa do eutanazji. Odnoszę wrażenie, że za pomocą norm prawnych chce się zmusić wiernych do przestrzegania pewnej określonej moralności – poprzez na przykład utrudnianie rozwodów czy też wprowadzenie religii do przedszkoli.
Nie wierzę w życie po śmierci, sorry. Tym chętniej oddam swoje organy do przeszczepu. Żyć w innych ludziach – to jest wspaniałe! Całą siebie oddam na organy, jeśli mnie rock'n'roll dobrze zakonserwuje! (śmiech).