Żołnierz strzela - Pan Bóg kule nosi.
Znał kto kiedy poetę trzeźwego ? - nie uczyni taki nic dobrego.
Zamienił stryjek za siekierkę kijek.
Zakazane owoce smakują najlepiej.
Za mundurem panny sznurem.
Z żartem jak z solą, nie przesadź, bo bolą.
Wyszedł jak Zabłocki na mydle.
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.
Wstrzymał słońce, ruszył ziemię, polskie wydało go plemię.
Wielkopolan nie schyla się do cudzych kolan.