Wiara jest stanem otwartości lub zaufania.
Zdobywanie zaufania nie polega na tym, żeby się uśmiechać i machać rękami jak Marcinkiewicz.
Sama idea związania się z kimś drugim liną jest czymś, co świadczy o zaufaniu do drugiej osoby, powierzeniu własnego bezpieczeństwa w czyjeś ręce.
Źródło: wywiad dla natemat.pl
Wierzyć to znaczy ufać kiedy cudów nie ma.
Wiara jest ufnością pokładaną w Bogu, a ufność jest zawsze wielka. To więcej niż wiara.
Nigdy nie ufam komuś kto nie pije.
Ludzie praktyki są bardzo czuli na to, co zwykli nazywać stanem zaufania, i przywiązują do tego dużą wagę. Ale ekonomiści nie poddawali tego problemu starannej analizie...
Zaufanie niewinnych jest najużyteczniejszym narzędziem kłamców.
Mam o wiele większe zaufanie do intuicji niż do rozumu. Bo rozum podlega manipulacji, a i tak jesteśmy wystarczająco manipulowani żyjąc w koniunkturalnym społeczeństwie.
Kto myśli: „skłamię mu i go oszukam!”,
siebie oszuka, zaszkodzi sam sobie.
Ten, kto chociażby raz kłamstwem się zbrukał,
budzi nieufność, choć i prawdę powie.