Jeśli nasz umysł zdoła stworzyć rzecz, nad którą nie masz większej, ta rzecz z pewnością będzie istniała.
Mieć uczucie, że się jest spętanym, a równocześnie inne uczucie, że po uwolnieniu z pęt byłoby jeszcze gorzej.
Wszystkie uczucia w tym są szczególne, iż wierzymy, że tylko my je odczuwamy.
Wspomnienie jest jedynym rajem, z którego nikt nas nie może wypędzić.
Coś mi się stało, teraz nie ma już wątpliwości. Przyszło jakby choroba, nie jak zwykła pewność i nie jak coś oczywistego. Umieściło się podstępnie, po trochu; poczułem się nieco dziwnie, nieco skrępowany, i to wszystko. Potem, już we mnie, przycupnęło, bez ruchu, i mogłem sobie tłumaczyć, że nic mi nie jest, po prostu fałszywy alarm. Ale teraz to znowu postępuje.
Z geniuszu w praktycznym życiu tyle jest pożytku, ile z teleskopu w teatrze.
Im dobitniej uświadamiamy sobie kruchość, nicość i zakrawający na marzenie senne status wszystkich rzeczy, tym wyraźniej jesteśmy też świadomi wieczności swej wewnętrznej istoty. Właściwie bowiem tylko w opozycji do niej poznaje się ów status rzeczy; tak jak szybkie płynięcie statku postrzegamy tylko w odniesieniu do stałego lądu, nie zaś patrząc na sam statek.
Widać jasno, że logika ma pewien aprioryczny, dający się określić bez żadnych empirycznych domieszek przedmiot, a są nim prawa myślenia, poczynań rozumu. Poczynania te podejmuje rozumna istota pozostawiona sobie samej i wolna od przeszkód, myśląca przeto w samotności, gdy nic jej na manowce sprowadzić nie może. Dialektyka natomiast traktowałaby o wspólnym działaniu dwóch rozumnych osób, które myślą razem, a kiedy nie zgadzają się tak, jak dwa wskazujące tę samą godzinę zegary, wtedy dochodzi do dyskusji, czyli duchowej walki.
Natura ludzka bowiem niesie to ze sobą, iż kiedy przy wspólnym myśleniu, tzn. przekazywaniu opinii, A. dowiaduje się, iż B. myśli o tym samym przedmiocie co innego niż on, to nie swoje myślenie przede wszystkim skontroluje w poszukiwaniu błędu, lecz założy go w myśli drugiego. Mówiąc inaczej, człowiek z natury swej chce mieć rację.
Nie było wielkiego geniuszu bez przymieszki szaleństwa.
Najwyższym dobrem jest duch, który gardzi każdą rzeczą przygodną, a z samej cnoty czerpie radość.
Tradycja jako bezwzględna zasada życia – jest polipem toczącym ludzkie mózgi. Tradycja jako duch, jako mgła, mara, słowem jako coś nieokreślonego jest pustym dźwiękiem, pojęciem bez treści, zasadą bez zastosowania.
Do znamion człowieka małego należy niezdolność rozumienia cudzych myśli.
Trzymasz w ręku zapaloną pochodnię: jeśli trzymasz ją prosto, płomień kieruje się ku niebu; jeśli ją przechylisz, płomień wznosi się wciąż ku niebu; jeśli ją odwrócisz, czy płomień zwróci się ku ziemi? Niezależnie od ustawienia pochodni, płomień nie zna innej drogi: zawsze wznosi się ku niebu. Najpotężniejszą bronią na ziemi jest rozpalona ludzka dusza.
Różnica między prawdziwymi a zafałszowanymi wspomnieniami jest taka, jak w przypadku biżuterii: to fałszywe klejnoty wyglądają na prawdziwe, bardziej błyszczą.
Oznaką inteligencji najwyższej klasy jest zdolność do uznawania dwóch przeciwstawnych idei jednocześnie.
Najbardziej winien jest ten, kto pierwszy wynalazł świadomość. Więc straćmy ją na parę godzin.