Każdy bowiem mądry lud tworzy własne obyczaje, a nie tylko naśladuje innych.
Każdy naród posiada swoje skarby. Takim skarbem jest pamięć o własnej historii, bezcenne obrazy, meble, stare monety, sztandary z dawnych pól bitewnych. Jest nim także literatura. I ta wielka, i ta prosta, naiwna, serdeczna. To jest także
skarb, który należy ratować i nadać mu blask.
[Wolności siewca]
Pokornie paście się, narody!
Na nic wolności dar dla trzody.
Trzoda jest na to, żeby strzyc ją
Albo jej sprawić rzeź czasami.
A jej dziedzictwem i tradycją
Jest bicz i jarzmo z dzwoneczkami.
Wiem o tej potrzebie...Naród ginie, dlaczego? Aby wieszcz narodu miał treść do poematu. (...) Hymn anioła w wieszcza się przelewa, zaśpiewał, naród ginie, bo poeta śpiewa.
Bo Pan Bóg, kiedy karę na naród przepuszcza, odbiera naprzód rozum od obywateli.
Jakieś neutralne, czasem nieco zapomniane i znaczeniowo już archaiczne słowa, nagle wyciągnięte z lamusa lub po prostu nadmiernie wyeksponowane, dostają się na sztandary i do programów wyborczych. Taki los spotkał na przykład „naród". Okazuje się, że pojęcie to, pozbawione swojego historycznego kontekstu, do tego otrzepane z kurzu, może świetnie służyć do budowania nowego porządku świata.
Dzieciobójstwo, ojcobójstwo, wspólność kobiet, handel kradzionym, swawola we wszelkim rodzaju rozkoszy, nie masz, słowem, nic tak ostatecznego, co by się nie okazało kędyś uświęcone obyczajem jakiegoś narodu.
Biada Narodowi, który w niebezpieczeństwie nie entuzjazmowi młodszego wieku, ale samemu tylko zaufa doświadczeniu!
Naród wszystko może; lecz nie wie wszystkiego.
- Mickiewicz, kiedy mówił "nasz naród jak lawa..." [...]
- Mickiewiczowi było wolno, bo romantyk, a nasz naród jest jak placek krowi: z wierzchu suchy i plugawy, a w środku wiadomo. Zresztą nie tylko nasz.
(…) tendencja do globalizacji, wymiany i komunikacji, produkcji gospodarczej i jej finansowania, transferu technologii i broni, handlu narkotykami oraz przestępczości, przede wszystkim zaś niebezpieczeństwa strategiczne i ekologiczne stwarzają problemy, których nie można już rozwiązać w obrębie państwa narodowego. Suwerenność państwa narodowego staje się pojęciem coraz bardziej pustym, co sprawia, że rozwój możliwości politycznego działania na poziomie ponadnarodowym stanie się koniecznością.
Narody rzadko wyciągają wnioski z przeszłości, jeszcze rzadziej wyciągają z niej właściwe wnioski.
Wielkie narody zawsze zachowywały się jak gangsterzy, a małe narody jak prostytutki.
Prawdziwy patriotyzm nie może mieć na względzie interesów jednej klasy, ale dobro całego narodu.
Ojczyzna to przede wszystkim naród, a potem państwo: bez narodu nie ma państwa.
Naród, który nie wierzy w wielkość i nie chce ludzi wielkich, kończy się. Trzeba wierzyć w swą wielkość i pragnąć jej.