Rozum ludzki jest z natury skłonny przypuszczać, że w świecie istnieje więcej ładu i regularności, niż znajduje.
Mała dawka filozofii czyni z człowieka ateistę, duża zwraca go ku religii.
Mądry człowiek nie czeka na okazje, sam je stwarza.
Gdyby usunąć ze świata człowieka, świat stałby się zupełnym bezładem, bez żadnego sensu i celu, (...) nie zmierzającym ku niczemu.
Człowiek mądry wykorzystuje więcej możliwości, niż otrzymuje szans.
Ludzkie zrozumienie jest jak krzywe zwierciadło, które, otrzymując promienie nieregularnie, zniekształca i zmienia kolor natury rzeczy przez wmieszanie w niej swojej natury.
Gdy człowiek na początku jest pewny, kończy na wątpliwości, a gdy zaczyna od wątpliwości, kończy na pewności.
Większość ludzi to owce, które potrzebują wsparcia innych.
Posiadamy mnóstwo właściwości, w których maszyny nam nie dorównują. One mają instrukcje, my - cel. Maszyny nie potrafią marzyć, nawet w trybie uśpienia. Ludzie - owszem. Dlatego będziemy potrzebowali inteligentnych maszyn, by urzeczywistniać nasze najwspanialsze marzenia. Jeśli przestajemy je mieć, jeśli przestajemy szukać wyższych celów, wtedy sami stajemy się maszynami.
...jakże piękny jest świat, a ludzie tak umniejszają jego wartość i zatruwają swymi nienawistnymi działaniami. Kiedy to wszystko ucichnie na świecie? Kiedy to ludzie będą mogli żyć bez ucisku i wypaczeń - życiem rozumnym i światłym? - marzenie pokoleń.
A ja zasię to powiadam a zeznać to muszę, iże ludzie nigdy nie mogą być tak świętobliwi ani doskonale prawi, aby się zgoła żadnego występku nigdy dopuścić nie mieli; i to jeszcze przykładam, że wiele bywało ludzi cnoty i nauki (ile się pokazać mogło) osobnej, których się sprośne występki dzierżały; ale też zasię to za pewną rzecz twierdzę, iże ludzie wielokroć za niewiadomością rzeczy dobrych dopuszczają się złych, wielokroć przez ustawiczną złych rzeczy zabawę sprośnością broją.
I dlatego nie widziałem nigdy ducha. Widziałem tylko samego siebie. Ale do dziś nie mogę zapomnieć strachu, jakiego wtedy się najadłem. I zawsze się zastanawiam, że chyba nie ma na tym świecie nic bardziej przerażającego dla człowieka niż on sam.
Chęć poznania prawdy bez względu na logikę to chyba naturalne ludzkie pragnienie.
Ludzie w głębi serca lubią zabijać. I zabijają się, póki się nie zmęczą. Kiedy się zmęczą, trochę odpoczywają, a potem znowu zaczynają się zabijać. Tak już jest. Nikomu nie można ufać i nic się nie zmienia. Dlatego nie ma rady. Jeżeli ci się to nie podoba, lepiej uciec do innego świata.
Człowiek jest z natury samotny, lecz niodizolowany. Jego życie gdzieś łączy się z innymi istnieniami.
Ja uważałem miłość za czystą ideę w niezdarnym ciele, która przedzierała się przez podziemne kable, linie telefoniczne i w końcu, przemoczona, gdzieś się do czegoś dołączała za pomocą myśli. Była bardzo niekompetentna. Czasami też linie się plątały. Nie znało się numeru. Zdarzało się, że ktoś dzwonił do nas przez pomyłkę. Ale to nie była moja wina. Tak długo, jak jesteśmy ludźmi, będziemy się mylić. Tak już jest.
Bo na świecie jest znacznie więcej ludzi, którzy robią rzeczy niepotrzebne, niż tych, którzy robią pożyteczne.
Zdaje się, że każdy człowiek ma jakby swój szczyt, choć to dość dziwne sformułowanie. Kiedy go osiągnie, potem może już tylko schodzić. Nie ma na to rady. I nikt nie wie, gdzie jest jego szczyt. Idzie się i myśli: jeszcze mam czas, gdy nagle niespodziewanie znajdujemy się po drugiej stronie góry. Nikt nie wie, kiedy to nastąpi. Niektórzy osiągają szczyt w wieku lat dwunastu, a potem wiodą niczym niewyróżniające się życie. Inni wspinają się aż do śmierci. Jeszcze inni umierają będąc na szczycie.
Kiedy ludzie patrzą w ogień, ich oczy są bardzo szczere.
Kiedy ludzie oczekują czegoś od życia, życie wymaga od nich więcej danych.