Ludzie potrafią zreinterpretować niemal wszystko w taki sposób, żeby zgadzało się z ich poglądami. Biorą ze sztuki to, w co i tak wierzą. Ciekaw jestem, ile ludzi kiedykolwiek zmieniło poglądy w naprawdę istotnych kwestiach na skutek oddziaływania dzieła sztuki?
Umysł ludzki często reaguje na ekstremalne urazy w taki sam sposób jak kałamarnice na niebezpieczeństwo – okrywając wszystko chmurą czarnego atramentu. Człowiek wie, że coś się zdarzyło, że nie był to zwykły dzień lecz na tym się kończy. Reszta zniknęła w atramentowej chmurze.
Nigdy na siebie nie patrzyłem i mówiłem, że muszę się zmienić w taki czy inny sposób, aby znaleźć się koło takich czy innych ludzi. Zawsze chciałem pozostać prawdziwy dla siebie i udało mi się to osiągnąć. Ludzie muszą to zaakceptować.
Politycy nie potrafią zarządzać, potrafią jedynie gadać.
Wszystko w jakiś sposób zabija wszystko inne.
Niewinność to nie świętoszkowatość. Rozumiem ją raczej jako ciekawość i brak uprzedzeń. Nawet najbardziej zepsuci ludzie potrafią być w tym znaczeniu niewinni.
Źródło: Gala, nr 24/2007, czerwiec 2007 r.