Kazimierz Julian Kutz - reżyser i scenarzysta, postać regionu Górnego Śląska któremu poświecił część ze swoich dzieł. W obszarze jego działalności znajduje się rezyseria filmowa, telewizyjna, teatralna. Polityk - kilkukrotnie był wybierany senatorem i posłem.
Jestem ze Śląska, czyli Znikąd. Bo kim są Ślązacy? Trochę mówią po polsku, trochę po niemiecku. Odporni na mity niepodległościowe. Naród niewolników, naród pracy.
Źródło: "Zwierciadło" nr 6/1928, czerwiec 2007 roku
Młodzi ludzie wyjeżdżają nie tylko ze Śląska, gdyż, jeśli nie są "Polakami katolikami", czują się niekochani, indoktrynowani i nietolerowani. Już wśród najprostszych form zwierzęcych widać, że jeśli zwierzę trafi na warunki, w których się źle czuje, to opuszcza to miejsce. Tak podpowiada mu jego instynkt obronny.
Na Śląsku uważają, że wszystkim wolno grzeszyć pod warunkiem, że wypełnia się swoje obowiązki i jest się porządnym człowiekiem. Tam też wiedzą, że są babiarze i dziewczyny, które się puszczają, więc nie ma co rozdzierać szat.
Śląsk zawsze był wyzyskiwany i trzeba się temu przeciwstawić. Trzeba zacząć starać się o autonomię regionu.
Moja praca polega już tylko na tym, aby Ślązaków dźwigać. W tej chwili są zaledwie jedną trzecią mieszkańców Śląska. Reszta to przybysze. Ale ci przybysze zawsze lokowali się na lepszych posadach. Proszę popatrzeć, mimo, że mówię o Ślązakach tak straszne rzeczy i nie owijam w bawełnę, chcą na mnie głosować. Przecież nie powinienem być dla nich żadnym wzorcem. Jestem niewierzący, chodzę na manifestacje z pedałami, mam trzecią żonę, nie mam ślubu katolickiego… Jestem zaprzeczeniem tradycyjnego Ślązaka.
Źródło: wywiadowcy.pl
Żyjemy teraz w czasach innego ustroju. Kilkanaście lat temu, na skutek reguł ekonomicznych i kapitalizmu, zamknięto kilkadziesiąt kopalń. Rozbito całkowicie tę starą strukturę, to tradycyjne miejsce pracy. Mój film pokazuje, jak silne były te więzi, to wspólne życie. To byli ludzie, którzy mieli własne reguły, własne szczęście. Tego Śląska już nie ma.
Nawiązanie do filmu "Perły w koronie". Źródło: wywiad dla Onet FILM
Śląsk jest niestety ciągle zdeprecjonowany. To największa grupa etniczna w Polsce, która właściwie jest poza prawem. Ślązaków jest dużo, jako oddzielna grupa wydają się groźni, więc trzyma ich się cały czas w takim korcu praktycznie od czasów Bismarcka.